Różni mądrzy ludzie z mądrych organizacji zapraszają się nawzajem na uroczyste konferencje, na których uczeni i religijne autorytety prowadzą tak zwany dialog międzyreligijny. Czy w ogóle jest możliwe prowadzenie dialogu międzyreligijnego? międzykulturowego? Na takich zasadach???
Wedlug mnie- nie. Bo to nie religie, nie kultury prowadzą ze sobą dialog. To ludzie powinni go prowadzić. Na zwykłym, ludzkim poziomie. Przecież na Boga, po pierwsze jestemy ludźmi. Dopiero potem- muzułmanami, chrzecijanami, Żydami, buddystami, hinduistami... Dlaczego więc nie moglibysmy po prostu spotkać się z drugim człowiekiem i porozmawiać.
znalazlam ciekawą stronę internetową- 6 billion others.
http://www.6billionothers.org/index_en.php
Twórcy tej strony podróżowali po całym swiecie. I -po prostu- rozmawiali z ludźmi. Filmiki z tych rozmów można obejrzeć na stronie po kliknięciu w zakladkę 'testimonials'.
Ludzie z Chin, Iranu, USA, Mali, Indii, Rosji, z każdego zakątka swiata opowiadają o miłosci, dzieciecych marzeniach, wolnosci, pieniądzach, rodzinie, Bogu, życiu pozagrobowym... jest to tak porażająco piękne- bo oto mamy okazje na własne oczy przekonać się, ze warto jest rozmawiać z ludzmi, i że słuchając opowiesci o czyis łzach... nawet jesli jest to imigrant z Mali- człowiek którego nie znamy i którego nigdy nie poznamy, człowiek o zupelnie innej kulturze, innej religii, innego koloru... zobaczymy w obcym człowieku SIEBIE.
I to jest DIALOG- zatrzymać się i pozwolić drugiemu człowiekowi mowić, i zobaczyć w nim siebie.
WSZYSCY JESTESMY TACY SAMI.
Te same lęki, te same smutki, to samo współczucie, te same serca, ta sama miłosć... i te same łzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz