Wiele razy ze strony nie-muzułmanów słyszałam, że nawet jeśli większość muzułmanów nie popiera terroryzmu i nie chce mieć z terrorystami nic wspólnego, i tak robimy zbyt mało, żeby terroryzm zwalczać. Że niedostatecznie głośno protestujemy, nie piętnujemy, nie staramy się walczyć z ekstremizmem.
Do pewnego stopnia się z tym zgadzam, bo wiele razy byłam świadkiem jak na różnych internetowych forach z wielkim zadęciem co poniektórzy muzułmanie rozprawiali o 'kuffar'- niewiernych, odnosząc się do Ludzi Księgi i niewielu innych muzułmanów protestowało. Wiele razy byłam świadkiem niewiarygodnego wręcz chamstwa ze strony muzułmanów, którym po przeczytaniu kilku artykulików na portalu planetaislam nagle zaczęło się wydawać, że wszystkie rozumy pozjadali. Dla nich każdy, kto myśli inaczej, muzułmanin czy nie, to kafir-niewierny. Nie tak dawno doszło do tego, że zaczęli się nawoływać do walki z nami- także mieczem.
Możemy się cieszyć, że stanowią margines, ale sam fakt, że istnieją takie poglądy jest zdumiewający, bo jak ktoś, kto ma matkę katoliczkę, i wiedząc, że Prorok Mohammad żenił się z nie-muzułmankami, kobietami z Ludu Księgi, ośmiela się nazywać chrześcijan 'kuffar' i nie płonie ze wstydu- przekracza zdolność mojego pojmowania.
Czy robimy za mało?
Na pewno nasze wysiłki są niewystarczające. Zawsze można zrobić więcej.
Nie zapominajmy jednak, o wszystkich dzielnych muzułmanach, którzy stracili życie z rąk ekstremistów z honorem do końca patrząc im prosto w oczy. Pamiętajmy o ofiarach terrorystów w Iraku. Pamiętajmy o Afganistanie. Pamiętajmy o Pakistanie i walce, która się tam toczy dzień po dniu... o bombach podkładanych w meczetach. O ludziach mordowanych bez litości tylko dlatego, że skrytykowali talibstwo... O uczonych, którzy wydając fatwy przeciwko terroryzmowi mają świadomość, że wisi nad nimi wyrok śmierci.
Nawet jeśli polskie media o nich nie piszą, nawet jeśli polska telewizja o nich nie mówi- to oni istnieją. To nasi bohaterowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz